Gabriel Maciejewski o książce: Radosław Sikora – Husaria. Duma polskiego oręża

Gabriel Maciejewski w swoim żywiole, żadne słowa opisu nie są w stanie oddać tego w jaki sposób prezentuje książkę o husarii – „polskim wojennym wynalazku”. To trzeba po prostu zobaczyć i polecić innym… „Kopie skrzydlatych jeźdźców dosięgną cię, zanim zdążysz zrobić im jakąkolwiek krzywdę. Jeśli przetrwasz pierwszą szarżę, Polacy zaatakują ponownie. Nie obronisz się, nawet jeśli masz piętnastokrotną przewagę. A jeśli jest was stu na jednego husarza? Nie atakuj. Przegrasz. Najskuteczniejsza jazda w dziejach świata powstała na naszej ziemi. Przez 300 lat broniła Rzeczpospolitej. Stanowiła jej kluczową siłę ofensywną i decydowała o jej najwspanialszych zwycięstwach. Na polach bitew wzbudzała strach i podziw. Choć zwykle mierzyła się z kilkukrotnie liczniejszym przeciwnikiem, niewielu potrafiło stawić jej czoła. Jaka naprawdę była polska husaria? W czym tkwił fenomen jej zabójczej skuteczności? Jak wyglądali husarze? Jak walczyli i co robili, gdy przeciwnika nie było w pobliżu? Czemu ich czas bezpowrotnie minął?

4 komentarze

  1. Ciekawe w jaki sposób intonowali wspólne modlitwy przed wyruszeniem na walkę i przed samą walką Husarze? Czy trafił Pan na to w książce? W grupowych walkach pełny wiary ryk basowy, aby ziemia drżała/uderzanie szybkie i głośne o coś  jest wymagane, aby przygotować się i przeciwnika jak słyszy 🙂 Chyba, że porażali kontrastem cichego pojawiania się w pełnej dyscyplinie z rzezią na pobojowisku jaki zostawiali.

  2. Niesamowita promocja.

  3. Mówią o kirasjerach i pancernych, bo państwowi historycy muszą mówić o państwowych jednostkach.

    Husaria to było wolne przedsięwzięcie (free enterprise) bogatej szlachty – później określanej burżuazją, którą źle zarządzane państwo (ale dobrze zarządzane zdalnie przez inne mocarstwa) tępi.

    Ktoś rzucił pomysł postawienia husarów pod pałacem prezydenckim na wzór angielskich końskich gwardzistów pod pałacem królowej brytyjskiej. Pomysł wyśmiałem tym bardziej jak mieliby stać pod pałacem prezydenta Dudy, który ma mniej charyzmy niż szkocka duda.

  4. Panie Gabrielu

    Wydawnictwo MON , WARSZAWA 1977:  Jerzy Cichowski, Andrzej Szulczyński „Husaria”

    Książce Pana Radosława Sikory daleko, a wręcz bardzo daleko do merytorycznego poziomu powyższej pozycji. Co mnie jeszcze bardziej dziwi to fakt, że pracy Cichowskiego i Szulczyńskiego nie wymienił Sikora nawet w bibliografii, a trudno mi dać wiarę temu, że pozycji tej nie zna. Proszę porównać choćby tylko sposób w jaki autorzy obu książek omawiają kwestię uzbrojenia husarzy. Niestety, w mojej ocenie, książka Sikory właśnie w wymiarze merytorycznym jest bardzo słaba. Jej niewątpliwym atutem jest bardzo duża ilość cytatów z tekstów źródłowych, tyle tylko, że to są najczęściej li tylko ciekawostki.

Skomentuj pago

Dane widoczne w formularzu zostaną zapisane w bazie portalu wraz z adresem IP komputera oraz podpisem przeglądarki jako pomoc przy wykrywaniu spamu. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Informacje o zasadach przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na stronie Polityka prywatności.