Gabriel Maciejewski o książce: Wiliam Cobbett – Historia reformy protestanckiej w Anglii i Irlandii
Dzieło to, znakomicie udokumentowane, stanowi wstrząsający opis barbarzyńskiego wandalizmu protestanckiej rewolucji, którego ofiarą padły bezcenne sprzęty liturgiczne i dzieła sztuki, gigantycznej grabieży, której cenę zapłaciły tysiące biedaków, zepchniętych teraz w otchłań beznadziejnej nędzy, a przede wszystkim zapaści duchowej wskutek utracenia dostępu do autentycznych narzędzi łaski. „Reformacja” – pisze Cobbett – „ograbiła klasy pracujące z ich ojcowizny, wydarła im to, co było im przypisane przez rozum i naturę; obrabowała je ze środków niosących ulgę znajdującym się w potrzebie, które to środki należały do nich wedle prawa boskiego i praw krajowych. Wprowadziła w to miejsce oparty na przymusie i skąpstwie, nienaturalny system niesienia pomocy, obliczony na to, aby ubodzy i bogaci nienawidzili się nawzajem, zamiast łączyć ich, jak czyniła to metoda katolicka, oparta o zasadę miłości bliźniego. (…) Z dostatku czasów katolickich zostali zdegradowani do poziomu zgrai żebraków, a wówczas, by wytępić plagę żebractwa, wprowadzono najokrutniejsze prawa, by nawet tym, którzy głodują, zabronić wyciągania ręki po jałmużnę”.
Coraz lepsze te pana recenzje, gratuluję.
życzę powodzenia
Znów ci barbarzyńcy protestanci. „Dzieło to, znakomicie udokumentowane, stanowi wstrząsający opis barbarzyńskiego wandalizmu protestanckiej rewolucji” a mój młodszy syn, który od prawie zawsze mieszka w Anglii i tam był edukowany nieraz mi w tym samym stylu opowiada o „barbarzyństwie papistów”.
Niech podrzuci dobre książki antypapieskie, to skonfrontujemy. Emocjonalne wycieczki nie mają tu wartości.
Wilhelm czy William? Wszystkie źródła podają Williama. Czy to jakiś psikus tłumacza?
Bardzo dobre! Nie dość, że blogger, pisarz i wydawca to jeszcze recenzent. Tak dalej.
„emocjonalne wycieczki” dobre.
W Internecie jest tych emocji tyle, że często to bardziej przypomina emocjonalny odjazd, haj.
Cobbett na stare lata popadł w paranoje tak jak pewnie Henry Ford w trakcie pisania „Międzynarodowego Żyda”.
Obaj sfiksowali podobnie jak dr Michael Jones.
Jakieć bliższe dane. Pan psychiatra, czy co? Badał Pan Cobbetta poprzez stulecia? A poza tym, które strony tego dzieła świadczą o paranoi? To mi przypomina jak jeden z synów oskarżył 70-letniego Sofoklesa o starczy uwiąd umysłu, chcą c przejąć jego majątek. Srodze się zawiódł.