Gabriel Maciejewski – O wyborach (lokalnych)
Kolejny felieton o sprawach bieżących i ważnych, tym razem o wyborach (lokalnych) i „małej ojczyźnie”.
Kolejny felieton o sprawach bieżących i ważnych, tym razem o wyborach (lokalnych) i „małej ojczyźnie”.
Copyright © 2020-2024 — Prawy Górny Róg
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.
A propos małych ojczyzn. Niedawno oglądałem wykład Aleksandra Krawczuka o Galicji. Bardzo chwalił ludzi z Galicji, że to byli/są wyjątkowi ludzie itd. I od razu przypomniałem sobie jak M. Jałowiecki w „Wolnym mieście” pisał o ludziach z Galicji coś całkiem przeciwnego. 🙂
Znakomicie Panie Gabrielu. Nic dodać, nic ująć.
Ubi concordia, ibi victoria. Bez mentalnego kawałkowania kraju w świadomości Polaków, a będzie dobrze.
Musimy czuć z jednej strony wspólnotę, a z drugiej nie popadać w sentymentalizm lecz działać i pracować nad wzrostem swojego potencjału.
Pozdrawiam
Dzięki za ważny głos, który nasunął mi myśl, że małe ojczyzny to jest kompromis z lokalnymi układami. A nawet sygnał że partia rządząca toleruje lokalne układy. Zaś one mogą wchodzić w układ z partią rządzącą.
Tutaj chodzi o kawałkowanie z racji pieniążków jakie są dzielone pomiędzy zainteresowane jednostki administracyjne w tym środki z Unii Europejskiej.
Dupokracja powoduje, że walki polityczne w byle dziurze są tak zaciekłe i pełne intryg, że większość z tych domorosłych demokratów w tym swym zaślepieniu nie ma czasu na patrzenie z dalszej perspektywy.
Na demokracji w Europie to korzystają Niemcy, Amerykanie, Rosjanie, Anglicy i Francuzi. A pozostałe kraje to są ateńskie ekspozytury. Dopóki Ateny mają rękę na pulsie to ekspozytury jedyne co mogą rozwijać się ale wolniej od centrali.
Komentarz został wklejony z edytora tekstu wraz z formatowaniem, które zostało usunięte.
Zrozum wreszcie biedny człecze, że każdy z nas potrafi zobaczyć inny punkt widzenia. Tak więc paradygmaty są źródłem naszych postaw i zachowań. Nie da się stworzyć poukładanej całości mówiąc i robiąc co innego niż się postrzega.
Im większa świadomość naszych podstawowych paradygmatów, map, założeń, tym bardziej potrafimy przejąć odpowiedzialność za nie, badając je, testować ich życiową przydatność, słuchać innych ludzi i być otwartym na ich sposób widzenia świata.
BTW, z pogadankami, to raczej do przedszkola… 🙂
Używane jest dość powszechnie. Oznacza model, schemat myślenia, założenie, punkt odniesienia, teorię. Prościej mówiąc, to sposób w jaki widzimy świat, ale nie w sensie samego odbioru wzrokowego, ale w pojęciu postrzegania, rozumienia i interpretacji.
widzimy świat nie takim, jak on jest, ale takim jacy my jesteśmy.